Skoczek

Rozdział III


Naukowy bełkot



Wyposażony w długopis i notatnik Eren wędrował sobie po śnie, zapisując swoje spostrzeżenia. Po wyprawie razem z siostrą i jej chorymi znajomymi jakoś nabrał chęci na poprowadzenie własnych badań. Zwłaszcza że miał niemiłe poczucie, że owe wzory na ścianie jaskini, które znalazł, miały jakiś związek z nim. Nie rozumiał ich, ale miał wrażenie, że już gdzieś je widział. Jakby jakieś wspomnienie usiłowało się przebić do jego umysłu z głębin zapomnienia.

Zwykle nie używał swoich mocy we śnie, wiedząc dobrze, że po przebudzeniu skończy się to paskudnym bólem, zmęczeniem i być może jakąś chorobą, ale tej nocy nie przejmował się tym. Jutro nie musiał wcześnie wstawać, mógł spędzić cały dzień w pokoju, marudząc na swoją żałosną egzystencję i nikt nie będzie mógł się go o to czepiać.

Ulica była ponura i niepokojąca jak zawsze, więc wskoczył do pierwszego domu, na który natrafił, lądując we śnie jakiegoś nudziarza. Tak w każdym razie przypuszczał, bo wylądował w środku miasteczka, które wyglądało jak ze średniowiecza albo jeszcze dalej. Ludzie krzątali się po ulicach, ubrani w łachmany, dzieci ganiały się nawzajem, nigdzie nie było ani kawałka technologii.

Obrońcy Światła

Rozdział XV


Demon chmur



Cały świat zamarł, a czas zatrzymał się, kiedy Aveth Alieaster wyszedł z rzędu i zmierzył spojrzeniem Demona chmur. Ten nie pozostał mu w tej kwestii dłużny. Stali ze sobą nos w nos, jeden ogromny i straszny, a drugi niewielki i kruchy. W każdym razie w porównaniu z demonem. Jednak spoglądając na nich, na ich pełne mocy twarze, Vol nie miał pojęcia, które z nich jest groźniejsze. Które wygrałoby walkę, gdyby do jakiejś doszło.

– Życie w tym wymiarze dobrze ci robi – rzucił Demon, z wrednym uśmieszkiem, przyglądając się stojącemu przed nim fiorowi, którego mina pozostawała bez wyrazu. – Wyglądasz całkiem nieźle. W każdym razie jak na swoje lata.

– O tobie tego nie można powiedzieć – rzekł lodowym tonem Aveth. Takim głosem mógłby zmrozić całe miasto i nawet się przy tym nie zmęczyć. – Poza tym zapomniałeś chyba, że czas tutaj płynie inaczej, niż w twoim przeklętym zamczysku. Czego tu szukasz?